Kpt. Henryk Flame ps. „Grot”, „Bartek” − harcerz, kapral pilot Wojska Polskiego, uczestnik wojny obronnej 1939 r., oficer Armii Krajowej (AK) i Narodowych Sił Zbrojnych (NSZ), dowódca Zgrupowania VII Śląskiego Okręgu Narodowych Sił Zbrojnych, zdradziecko zamordowany w dniu 1 grudnia 1947 r. w Zabrzegu.
Do zamachu na oficera NSZ kpt. „Bartka” doszło w restauracji „U Czyloka” (aktualna nazwa „Kredensik”). Zamachowiec, za swój czyn, nie został pociągnięty do odpowiedzialności, podobnie jak jego przełożeni, inspiratorzy zamachu. Mordu dokonał milicjant Rudolf Dadak, mieszkaniec Zabrzegu.
Henryk Flame ps. „Bartek”, nie widząc sensu kontynuowania powstania antykomunistycznego, po amnestii, ogłoszonej w lutym 1947 r., ujawnił się w dniu 11 marca. Od marca był cywilem i przebywał na wolności, lecz według komunistów musiał ponieść przykładną karę za zbrojne występowanie przeciw nowej władzy. Zginął w miejscu publicznym od strzału w plecy. W pogrzebie legendarnego dowódcy uczestniczyły tłumy mieszkańców. Trumnę nieśli żołnierze ze zgrupowania komendanta „Bartka”, bacznie obserwowani przez ubeków z Bieska-Białej i Cieszyna. Kpt. Henryk Flame osierocił trzy córki.
Doczesne szczątki kpt. „Bartka” pochowano w grobowcu rodzinnym na cmentarzu parafialnym przy kościele św. Katarzyny w Czechowicach-Dziedzicach. Ciekawostką jest, że w dniu śmierci Henryk Flame pomagał przy naprawie drzwi w tym kościele.
Komunistyczni bandyci zamordowali wielkiego patriotę, znakomitego żołnierza i dowódcę. Pamięć o kapitanie, pośmiertnie mianowanym na stopień majora, jest ciągle żywa. I to nie tylko na Śląsku Cieszyńskim i Żywiecczyźnie, ale w całym kraju. W Czechowicach-Dziedzicach działa drużyna harcerska imienia Henryka Flame ps. „Bartek”, a także Grupa Rekonstrukcji Historycznej kultywująca jego pamięć. W tym roku odbył się XVI Rajd „Bartka”, cykliczny rajd pieszy cieszący się niesłabnącym zainteresowaniem.
Na zdjęciu tablica na budynku restauracji w Zabrzegu, upamiętniająca kpt. Henryka Flame ps. „Bartek”.
