4 października minęła 78. rocznica niewyjaśnionego do dnia dzisiejszego morderstwa 37-letniej Ireny Iłłakowiczowej − przedwojennej modelki, poliglotki, alpinistki, dwukrotnej mężatki, matki oraz… agentki wywiadu Związku Jaszczurczego i podporucznika Narodowych Sił Zbrojnych o pseudonimie „Barbara Zawisza”.
Irena urodziła się w Berlinie w ziemiańskiej rodzinie pochodzącej z Kujaw. Ojciec Bolesław Mędrzycki budował w Rosji magistrale kolejowe. Po wybuchu rewolucji październikowej rodzina wyjechała do Finlandii. Po powrocie do Polski Irena Mędrzycka uczyła się w elitarnym liceum sióstr Zgromadzenia Najświętszego Serca Jezusowego w Zbylitowskiej Górze. Po maturze wyjechała do Francji i studiowała nauki humanistyczne na Uniwersytecie Grenoble. Była poliglotką, biegle znała sześć języków. Natura obdarzyła ją nieprzeciętną urodą, była blondynką o regularnych rysach i niebieskich oczach. Uprawiała alpinizm i narciarstwo. Została odznaczona szwajcarską złotą odznaką alpinistyczną, gdy, ryzykując własnym życiem, wydobyła zwłoki swego towarzysza-alpinisty ze skalnej szczeliny. W czasie studiów poznała syna księcia Kurdystanu Aziza Zangenaha i zakochała się w nim z wzajemnością. Ślub w obrządku muzułmańskim odbył się w Paryżu. Młodzi małżonkowie wyjechali do Persji. Jednak Irena nie potrafiła dostosować się do miejscowych zwyczajów. Za zgodą i dzięki pomocy męża uciekła na motocyklu do polskiej placówki dyplomatycznej w Teheranie, a następnie potajemnie do Polski.
Niebawem wyjechała do Paryża, gdzie poznała Jerzego Olgierda Iłłakowicza herbu Zagłoba, kuzyna poetki Kazimiery Iłłakowiczówny i działacza Organizacji Polskiej. Pobrali się w Warszawie 23 października 1934 roku. W 1936 roku urodziła się ich jedyna córka, Ligia. Po wybuchu II wojny światowej małżonkowie rozpoczęli działalność konspiracyjną we współtworzonej przez Jerzego Organizacji Wojskowej Związek Jaszczurczy (OW ZJ). Przyjęli konspiracyjne nazwisko Zawisza. Irena Iłłakowiczowa, pod pseudonimem „Barbara Zawisza”, została agentką wywiadu w podcentrali „Z” (zachód). Kilkakrotnie wyjeżdżała do punktu kontaktowego w Berlinie, prowadząc rozpoznanie wojskowe, gospodarcze i komunikacyjne Niemiec. Niezwykła uroda i perfekcyjna znajomość języka niemieckiego ułatwiały jej wykonywanie ryzykownych zadań.
Związek Jaszczurczy, a zwłaszcza wywiad tej formacji wojskowej, był intensywnie rozpracowywany przez Niemców od początku istnienia. Ppor. Irena Iłłakowiczowa ps. „Barbara Zawisza” została aresztowana przez gestapo w Warszawie 7 października 1942 roku i uwięziona na Pawiaku. Podczas brutalnych przesłuchań nikogo nie wydała. Nie skorzystała również z cyjanku, dostarczonego przez współpracowników ZJ. Dzięki staraniom męża, 16 stycznia 1943 roku, po ponad trzech miesiącach przesłuchań przekupiony strażnik włączył ją do grupy więźniów niepolitycznych wywożonych do niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku. Dwa miesiące później z Majdanka uwolnili ją żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych przebrani w mundury gestapo. Ukryła się na prowincji, gdzie pod opieką rodziny przeszła rekonwalescencję.
Po kilku miesiącach powróciła do Warszawy i zamieszkała u doktor Miłodroskiej przy ulicy Filtrowej. Ponownie podjęła pracę konspiracyjną. Tym razem skierowano ją do wywiadu „C” NSZ, który rozpracowywał sowieckich agentów z PPR. Pracowała nad unieszkodliwieniem sowieckiej radiostacji w Otwocku. Radiostacja ta była wykorzystywana przez komunistów podczas przejmowania sowieckich spadochroniarzy zrzucanych do Polski. Podczas wykonywania tego zadania kontaktowała się z oficerem Abwehry „o mocno antyhitlerowskich poglądach”.
W tym samym czasie Tymczasowa Narodowa Rada Polityczna (TNRP), organ NSZ, organizowała dla Ireny Iłłakowiczowej ewakuację do Anglii. Na tydzień przed zaplanowaną ewakuacją, wieczorem 4 października 1943 roku Irena została zamordowana strzałem w tył głowy. Ciało znaleziono na ulicy Polnej, w pobliżu Pola Mokotowskiego. Najprawdopodobniej została zastrzelona przez NKWD lub komórki wywiadu PPR, ale do dnia dzisiejszego tajemnica nie została wyjaśniona. Irena Iłłakowiczowa pod konspiracyjnym nazwiskiem Barbara Zawisza została pochowana na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie (kw. 148-5-4). Jerzy Iłłakowicz ps. „Zawisza” uczestniczył w pogrzebie w przebraniu grabarza. Dopiero pięć lat później matka Władysława Mędrzycka z domu Zakrzewska umieściła na nagrobku prawdziwe nazwisko zmarłej.