Prezes Okręgu Białystok Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych Mieczysław Korzeniewski zabrał głos w sprawie udziału Burmistrza Brańska w uroczystości mającej na celu fałszowanie i oczernianie historii Żołnierzy Wyklętych przez niektóre środowiska mniejszości białoruskiej i ukraińskiej. Poniżej prezentujemy cały tekst:
„We wtorek 2 lutego 2021 roku w cerkwi św. Symeona Słupnika w Brańsku odbyła się wielce okazała uroczystość ku czci nowo kanonizowanych świętych męczenników podlaskich – zaniewskich i szpakowskich. Oprócz kilkudziesięciu wiernych (zapewne rodziny męczenników) udział wzięli działacze z kręgu Forum Mniejszości Podlasia, Ruchu Autonomii Podlasia, Białoruskiego Towarzystwa Historycznego i … Burmistrz Miasta Brańsk.
W tym miejscu można by zapytać i co w tym dziwnego? Jednakże było to bardzo ważne wydarzenie – oswajanie mieszkańców Brańska z wersją historii lansowaną przez wyżej wymienione organizacje i Cerkiew prawosławną. Jest to część szerzej zakrojonych działań. Na początku te organizacje domagały się dofinansowań, mediów, szkół, dwujęzycznych nazw miejscowości, wprowadzenia języka urzędowego, ale z czasem okazało się, że to oni chcą decydować, kto ma być bohaterem dla Polski, czyje imiona mają nosić nazwy ulic w polskich miastach. Usadowili się w różnych urzędach, instytucjach, nie dopuszczając do pracy katolików.
Aby zrozumieć to dokładnie, należy przypomnieć, przeanalizować fakty historyczne oraz działania Cerkwi prawosławnej i niektórych środowisk (organizacji) białoruskich i ukraińskich.
Pytanie zasadnicze – kogo kanonizowała Cerkiew prawosławna 22 lipca 2020 roku decyzją Soboru Biskupów Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego z 29 października 2019 i 17 marca 2020 roku? Zdaniem Cerkwi – męczenników za wiarę prawosławną – ofiary pacyfikacji dokonanej przez oddział 3. Wileńskiej Brygady Narodowego Zjednoczenia Wojskowego dowodzony przez kpt. Romuald Rajsa ps. „Bury” w miejscowościach Puchały, Zanie, Szpaki, Zaleszany, Wólka Wygonowska w okresie przełomu styczeń – luty 1946 roku. Jednakże w świetle dokumentów historycznych oraz licznych relacji świadków tamtych wydarzeń – ofiary nie były z pewnością męczennikami za wiarę prawosławną oraz narodowość. Pacyfikacja dotknęła kolaborantów, agenturę sowiecko-ubecką, działaczy PPR. Jedynymi, niespornie niewinnymi ofiarami były dzieci, które zginęły w pożarach, dymie i być może w przypadkowej strzelaninie. Winą za śmierć dzieci należy obarczyć jednak także tych „świętych”, którzy, podejmując walkę zbrojną, wymianę ognia z broni maszynowej, narazili na śmierć własne rodziny. Tak było przynajmniej w Zaniach. W innym przypadku zastrzeleni zostali jedynie Ci, w stosunku do których były wyroki. Wywiad partyzancki miał dobre rozpoznanie i z pewnością oddział nie przyszedł z zamiarem zabijania dzieci czy eksterminacji całej ludności.
Podstawę prawną pacyfikacji stanowił rozkaz wydany 20 IX 1945 roku przez Komendę Okręgu „Chrobry”. Oto fragment rozkazu: „Pacyfikacja dotyczyć będzie jednostek UBP stacjonujących na terenie 8-kompanii, agend UBP (szpicle), zorganizowanie odwetu na wrogiej ludności do sprawy konspiracyjnej”. Inny dokument – meldunek p. por. Jana Eliaszuka ps. „Jabłonowski” z dnia 15 XI 1944 roku – również nie budzi wątpliwości, przeciwko komu były prowadzone akcje partyzanckie: „w ramach NOW stworzyłem oddział egzekutywy, celem likwidowania szpiclów, gdyż w przeciwnym razie zdrajcy oddadzą wszystkich najlepszych synów ojczyzny w ręce NKWD”. Dodać należy, że, jak wynika z relacji żołnierzy i świadków tamtych wydarzeń, patrole aprowizacyjne udające się do Zań i Szpaków otrzymywały zamiast chleba cios siekierą w głowę lub odstraszającą salwę z broni maszynowej. Jest bardzo dużo materiałów historycznych ukazujących tło tamtych wydarzeń. Nie wynika z pewnością z ich treści, aby mieszkańcy spacyfikowanych wsi byli obrońcami wiary prawosławnej, lecz przeciwnie – byli zatwardziałymi rzecznikami sprawy sowieckiej. By nie przedłużać wywodu zacytuję tylko jeszcze jeden fragment dokumentu, ukazujący jak pacyfikacja była postrzegana nawet przez kadrę Ludowego Wojska Polskiego (z jednostki osłaniającej, działającej po wydarzeniach komisji śledczej) – „podoficer 49. pp po napadzie „Burego” na wsie w powiecie bielskim wyraził się następująco – tak samo Białorusini palili wsie polskie w 1939 roku”.
Przytoczone powyżej fakty nie budzą wątpliwości co do powodów pacyfikacji. Z całą pewnością rozprawiano się z agenturą, kolaborantami, zakorzenionym antypolonizmem, a nie z obrońcami wiary prawosławnej. Niewinne ofiary były przypadkowe i niezamierzone.
Wobec tego zachodzi pytanie: kogo czcił Burmistrz Miasta Brańska Eugeniusz Koczewski, biorąc udział w uroczystości cerkiewnej ku czci świętych męczenników podlaskich zaniewskich i szpakowskich 2 lutego 2021 roku w cerkwi św. Symeona Słupnika w Brańsku? Skoro kolaboranci i agenci wyniesieni zostali do godności świętych, to kim dla naszego włodarza (burmistrza) są żołnierze 3. Wileńskiej Brygady NZW, w skład której wchodzili chłopcy z Brańska i okolic? Tylko z samego Brańska siedmiu z nich zginęło w boju. Wielu innych, zarówno z ugrupowań narodowych jak też AK, męczonych było na ubeckich przesłuchaniach i więzionych przez lata. Mimo tego nie doczekali się oni w naszym miasteczku należytej czci i pamięci w postaci pomnika, panteonu, czy choćby tablicy w honorowym miejscu. A upamiętnienia, które powstały są bezimienne, ogólnikowe – także praktycznie bez znaczenia. I tak sytuacja powtarza się z kadencji na kadencję, a rzeczywiści lokalni Bohaterowie są nadal zapomniani. Nie widać też perspektyw zmian na lepsze w formowaniu młodzieży. Na okazjonalnych inscenizacjach wybrzmiewa stara, „poprawna” wersja historii jak w filmie „Czterej pancerni i pies”. Tak wygląda rzeczywistość historyczna prowadzonej przez brańskiego burmistrza szkoły.
Wstyd Panie Burmistrzu Eugeniuszu Koczewski, wielki wstyd przyniosłeś naszemu miastu. Znieważyłeś zarówno naszych poległych żołnierzy niezłomnych, jak i rodziny tychże, żyjące w Brańsku do dziś. Podeptałeś dorobek pokoleń brańskich, które słynęły z patriotyzmu, polskości i przywiązania do wiary. Za taką postawę nasze miasto poniosło ofiary i konsekwencje, choćby takie jak likwidacja szpitala, niemożność zorganizowania szkoły średniej aż do lat 90. XX wieku. Zastanawiam się, z czego wynikał akt uczestnictwa Pana Burmistrza w tejże uroczystości. Jeśli z nieświadomości – to źle, bo na tym stanowisku trzeba ją mieć. Jeśli z przekonań lewicowych lub rusofilizmu to jeszcze gorzej.
Brańszczanie! Wzywam Was do przebudzenia, czujności i odwagi. Przez 27 lat nie zabierałem głosu, widząc jak niszczony jest dorobek kadencji 1992–94. Jak coraz bardziej miasteczko stacza się w niebyt i prywatny folwark uczestników władzy. Jednakże tym aktem celebrowania świętych zaniewskich i szpakowskich przebrała się miara.
Chwała naszym Bohaterom – żołnierzom niezłomnym, ciągle jeszcze wyklętym. Upomnijmy się o nich!”
Mieczysław Korzeniewski
Prezes Okręgu Białystok Związku Żołnierzy NSZ
Źródło: http://bransk.eu/2021/02/19/branszczanie-przebudzcie-sie/