12 marca 1944 roku żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych pod dowództwem sierż. pchor. Stefana Kosobudzkiego ps. ,,Sęk” uwolnili z niemieckiego więzienia w Siedlcach oficerów Komendy Okręgu XII kryptonim „Podlasie” Narodowych Sił Zbrojnych.
Podczas II wojny światowej w okolicach Łukowa Narodowe Siły Zbrojne stworzyły doskonale zakonspirowany leśny obóz szkoleniowy „Dym”, zlokalizowany w rezerwacie przyrody Jata. Organizowano w nim m.in. stacjonarne kursy podchorążych i podoficerów rezerwy piechoty. W dniu 7 marca 1944 roku sztab Komendy Okręgu XII „Podlasie” zebrał się na odprawie, na której omawiano uruchomienie drugiego kursu podchorążych w obozie „Dym”. Odprawę zwołano w mieszkaniu państwa Walentyny i Michała Rossałów przy ulicy 1 Maja w Siedlcach. Przewodniczył jej ppłk Stanisław Miodoński ps. „Sokół” komendant Okręgu „Podlasie”. W trakcie odprawy do domu przy 1 Maja wdarli się Niemcy i aresztowali wszystkie przebywające w nim osoby. Do niemieckiego więzienia dostali się:
– ppłk Stanisław Miodoński ps. „Sokół”
– ks. kapelan mjr Stanisław Jurczak ps. „Brzoza”
– kpt. Wiktor Chyliński ps. „Lis”
– kpt. Leon Klencner ps. „Jan”
– kpt. Szczepan Piszczek ps. „Hubert”
– por. Jerzy Wojtkowski ps. „Drzazga”
– por. Władysław Wyczółkowski ps. „Sęp”
– ppor. Michał Mieczysław Rossała ps. „Wali”
– Walentyna Rossała
– Kamilla Skwierczyńska ps. „Biała”.
Aresztowanie sztabu Komendy Okręgu postawiło w stan gotowości wszystkich żołnierzy NSZ Okręgu „Podlasie”. Akcji uwolnienia aresztowanych nadano kryptonim „Więzienie”. Dowództwo nad akcją objął por. Marian Krasuski ps. „Marian”, który informację o uwięzieniu członków sztabu przekazał do miejscowych jednostek NSZ oraz do Komendy Głównej w Warszawie. Gdy wiadomość o aresztowaniu sztabu Komendy Okręgu „Podlasie” dotarła do rezerwatu Jata, pełniący obowiązki komendanta obozu leśnego sierż. pchor. Stefan Kosobudzki ps. „Sęk” natychmiast zwołał naradę, podczas której:
1) z ochotników utworzono bojówkę, która pod dowództwem „Sęka” miała dokonać odbicia aresztowanych,
2) zawieszono do odwołania drugi kurs szkoły podchorążych i podoficerów rezerwy piechoty, który miał się rozpocząć 8 marca, a kursantów odesłano do domów,
3) tymczasowo dowództwo nad obozem przekazano sierżantowi Iwasiukowi ps. „Sęp”, „Okularnik”.
Po zakończeniu narady żołnierze Akcji Specjalnej pod dowództwem sierż. pchor. Stefana Kosobudzkiego ps. „Sęk” wyruszyli do Siedlec.
Dowództwo NSZ w Warszawie, nie mając możliwości w tak krótkim czasie udzielić pomocy, akcję odbicia aresztowanych oficerów poleciło przeprowadzić własnymi siłami oraz na własne ryzyko. O wzmocnienie oddziałów NSZ i wypożyczenie broni zwrócono się do miejscowego komendanta Obwodu Armii Krajowej kpt. Alojzego Sałacińskiego ps. „Topór”. Jednak kpt. „Topór” odmówił, tłumacząc swoją decyzję ryzykiem i możliwością represji ze strony Niemców.
Mimo wszelkich przeciwności żołnierze NSZ podjęli się przeprowadzenia niebezpiecznej akcji. Akcja „Więzienie” rozpoczęła się 12 marca 1944 roku o godzinie 17.30. Udział w niej wzięło 20 żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych pod dowództwem sierż. pchor. Stefana Kosobudzkiego ps. „Sęk”. Do więzienia weszła grupa w składzie:
– sierż. pchor. Stefan Kosobudzki ps. „Sęk”
– kpr. pchor. Stanisław Komorowski ps. „Krwawy Natan”
– kpr. pchor. Stanisław Kotowski ps. „Alek”, „Koń”
– kpr. pchor. Czesław Moskwiak ps. „Silny”
– kpr. pchor. Zdzisław Szulczewski ps. „Mścigrom”
– kpr. pchor. Jan Tajchert ps. „Farys”
– kpr. pchor. Czesław Trochimiak ps. „Car”
– kpr. pchor. Czesław Trojanowski ps. „Sęp II”, „Syn Gadali”
– Marian Chmielewski ps. „Miły”.
Początek akcji polegał na pozorowanym doprowadzeniu zatrzymanych do niemieckiego aresztu. Przebrany w mundur gestapowca i z bronią w ręku sierż. pchor. „Sęk” wyprowadził z domu przy ulicy Rozkosz 175 trzech pozorowanych więźniów na ulicę. W rolę zatrzymanych wcielili się: Zdzisław Szulczewski ps. „Mścigrom”, Jan Tajchert ps. „Farys” i Czesław Trochimiak ps. „Car”. „Sęk” zadzwonił do bramy więzienia i po niemiecku zażądał wpuszczenia do środka. Po wejściu na teren więzienia żołnierze NSZ obezwładnili strażnika i wdarli się do kancelarii więziennej. Rozbili także zbrojownię i unieruchomili Niemców, uniemożliwiając im włączenie alarmu, łączącego więzienie z siedzibą gestapo, żandarmerii i policji. W tym momencie do więzienia weszli kolejni żołnierze NSZ: Stanisław Komorowski ps. „Krwawy Natan”, Stanisław Kotowski ps. „Koń”, Czesław Moskwiak ps. „Silny” i Czesław Trojanowski ps. „Sęp II”, którzy przynieśli drabinki sznurowe do ewentualnej ewakuacji przez mury. Przystąpiono do opanowania kolejnych budynków. Klucznik więzienia Marian Chmielewski ps. „Miły” uwolnił aresztowanych oficerów NSZ z cel oraz pomógł w obezwładnieniu więziennych strażników, których przekazano Stanisławowi Kotowskiemu. Podczas akcji rozbrajania jeden z więziennych wartowników zdołał wystrzelić z karabinu. Taki wystrzał na terenie więzienia mógł zaalarmować własowców stacjonujących obok więziennych budynków. Na szczęście rozpętana przez NSZ-owców na przedmieściach Siedlec strzelanina przyciągnęła całą uwagę Niemców. Oddział „Sęka” wraz z uwolnionymi oficerami NSZ opuścił więzienie, zamykając bramę na klucz. Wykorzystując przygotowane zawczasu zaprzęgi, ewakuowano się na przygotowane kwatery konspiracyjne w Nakorach, Pruszynie i Wiśniewie. Po kilku dniach zarówno uwolnieni jak i biorący udział w akcji żołnierze NSZ dotarli do obozowiska „Dym” w rezerwacie Jata.
Przeprowadzona przez żołnierzy NSZ akcja uwolnienia oficerów Komendy Okręgu „Podlasie” z niemieckiego więzienia w Siedlcach trwała 30 minut. Podczas akcji nikt nie zginął, ani nie został ranny. Z więziennej zbrojowni pozyskano broń i amunicję. Niestety, nie uwolniono dwóch aresztowanych kobiet: Walentyny Rossały i Kamili Skwierczyńskiej, które były uwięzione w innym budynku. Ppłk Albin Walenty Rak ps. „Lesiński” Komendant Główny NSZ udzielił pochwały żołnierzom biorącym udział w akcji oraz odznaczył sierż. pchor. Stefana Kosobudzkiego ps. „Sęk” Orderem Virtuti Militari, a pozostałych uczestników akcji Krzyżami Walecznych.