W Toruniu w dniu 1 marca 2022 odbyły się obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W uroczystości udział wzięli żołnierze Wojska Polskiego z Garnizonu Toruń, orkiestra wojskowa, kompania honorowa, władze miasta Toruń, delegacje organizacji kombatanckich, politycy i mieszkańcy miasta. Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych reprezentowała wiceprezes Zarządu Głównego Alicja Siałkowska.
Wspólnie odśpiewano hymn Polski. Odczytany został list Ministra Obrony Narodowej, odbył się apel pamięci, żołnierze oddali salwę honorową, złożono kwiaty. A jednak uroczystość pozostawiła po sobie pewien smutek i zadumę, ponieważ w wypowiedziach i odczytywanych listach zabrakło jednego – jasnego komunikatu, komu poświęcone jest to święto i kogo upamiętniamy. Aż chciało się powiedzieć: – Szanowni Państwo, nie tędy droga!
Zamiast Żołnierzy Wyklętych znowu dominowało określenie niezłomni, a w wymienianych, zarówno w wypowiedziach jak i w odczytywanych listach, dowódcach i formacjach prawie zapomniano o tych najbardziej Wyklętych, czyli żołnierzach powstania antykomunistycznego, najczęściej z oddziałów narodowych. Wśród tych niezłomnych wymieniono żołnierzy Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich, a na tych rzeczywiście walczących z komunistycznym najeźdźcą Żołnierzy Wyklętych nie znaleziono określenia wystarczająco poprawnego politycznie i wystąpili oni jako „inne oddziały”. Nikt nie odbiera zasług AK czy BCh, ale wtedy, gdy Wyklęci walczyli z komunistycznym agresorem zniewalającym Polskę i Polaków, te jednostki były już dawno rozwiązane. Walkę prowadziły głównie oddziały Narodowych Sił Zbrojnych, Narodowego Zjednoczenia Wojskowego oraz poakowskie Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość”.
Na tym przykładzie wyraźnie widać, że należy uszanować zdanie weteranów walczących w powstaniu antykomunistycznym i tę nazwę „Żołnierze Wyklęci” pozostawić dla nich. Z tym przerabianiem na siłę Wyklętych na niezłomnych dzieje się dokładnie to, czego się obawiali – pojęcia są rozmywane, a do worka z napisem „niezłomni” (bardzo pojemnego) wrzucane są kolejne grupy i jednostki, które zapewne były niezłomne, ale z powstaniem antykomunistycznym nie miały nic wspólnego. Prawdę historyczną znowu zabija poprawność polityczna i chęć ugrania czegoś dla ugrupowań wystarczająco zasłużonych swym działaniem w innych okresach walki.