Andrzej W. Olędzki
1945 – Gdy świat świętował zakończenie wojny…
W maju 1945 roku, w „miesiącu zwycięstwa nad faszyzmem”, na ziemiach polskich trwało antykomunistyczne powstanie (to określenie stanu rzeczy jest coraz częściej używane przez znawców przedmiotu zamiast dotychczasowego – „wojna domowa”).
Najwcześniej rozpoczęło się to na Białostocczyźnie, losy której dość długo ważyły się, czy nie zostanie włączona w granice ZSRR. Bowiem dopiero 16 sierpnia 1945 roku w wyniku porozumienia pomiędzy PKWN a władzami sowieckimi, nowa granica nabrała ostatecznego kształtu.
Ograniczony zakres „Burzy” w okręgu białostockim sprawił, że struktury organizacji niepodległościowych AK, NSZ nie uległy całkowitej dekonspiracji wobec, jak to określano, „drugiego Sowieta”. Niemniej jednak aresztowani zostali i wywiezieni do ZSRR ci żołnierze, którzy aktywnie walczyli z wycofującymi się wojskami niemieckimi, a następnie ujawnili się przed Armią Czerwoną, w tym komendant AK ośrodka „Buk” Siemiatycze-Drohiczyn, ppor. A. Pucek „Bruździcz”.
Aresztowaną w sierpniu 1944 roku w Brańsku komendę obwodu zastąpili niezdekonspirowani oficerowie. Na komendanta obwodu „Marchew” 28 Bielsk Podlaski wyznaczony został rozkazem ppłk. W. Liniarskiego „Mścisław”, ppor. J. Trusiak „Korycki” a na komendanta ośrodka „Buk” ppor. c.w. T. Śmiałowski „Szumny”. Obowiązki komendanta placówki AK Siemiatycze prawdopodobnie dalej pełnił ppor. J. Dudzicz „Szarak” – nauczyciel z Czartajewa.
Działalność konspiracyjna w nowych warunkach była utrudniona wobec faktu olbrzymiego nasycenia terenu wojskami sowieckimi. Jednak po chwilowym załamaniu pracy konspiracyjnej organizacje AK i NSZ, przy sprzyjającej postawie większej części społeczeństwa, szybko odbudowały swoje struktury, zwiększając nawet stan członków oraz uzbrojenia. Wynikało to z faktu, że duża część ludności zmuszona była ukrywać się przed nową władzą, jak również należało „zagospodarować” dużą liczbę żołnierzy AK z brygad wileńskich i nowogródzkich batalionów ściganych przez wojska NKWD, którzy masowo napływali do rejonu siemiatyckiego, oraz dezerterów z LWP.
Poważnym problemem stał się bandytyzm, nad którym nowa władza nie mogła zapanować. Już na przełomie sierpnia i września 1944 przystąpiono do organizowania samoobrony, zadaniem której była ochrona ludności przed bandytyzmem i przed represjami ze strony NKWD i UB. Zaczęły działać sądy wydające wyroki na szpicli i zdrajców oraz pospolitych przestępców.
Wydawana była prasa podziemna „O Polskę Demokratyczną” oraz ulotki o treściach antykomunistycznych. Punkt redakcyjny mieścił się na kolonii wsi Krynki pod Grodziskiem.
Większego wpływu na działalność miejscowych konspiratorów nie miał fakt formalnego rozwiązania AK przez gen. Okulickiego „Niedźwiadka”, bowiem na jej miejsce komendant Białostockiego Obwodu AK ppłk W. Liniarski „Mścisław” powołał strukturę AKO (Armia Krajowa Obywatelska), podporządkowaną bezpośrednio Londynowi, a następnie formalnie Delegaturze Sił Zbrojnych powstałą również zjednoczona formacja wojskowego obozu narodowego pod nazwą Narodowe Zjednoczenie Wojskowe (NZW)
Po ruszeniu styczniowej ofensywy na teren rejonu siemiatyckiego skierowane zostały oddziały wojsk wewnętrznych NKWD oraz KBW. Wiązało się to z zaniepokojeniem władz wojewódzkich „reakcyjnością” południowej części ówczesnego powiatu bielskiego.
Do Siemiatycz przybył 4. Szwadron 11. Pułku KBW w sile 134 żołnierzy oraz ok. stuosobowa grupa zwiadowcza NKWD.
Na pacyfikacje i obławy prowadzone przez wojska NKWD i KBW, podziemie odpowiedziało powołaniem partyzanckich oddziałów zbrojnych. I tak wiosną 1945 roku w rejonie Siemiatycz działały już oddziały ppor. Z. Kryńskiego „Rekina” powstałe na bazie zdemobilizowanej Kompanii Kadrowej NSZ, sierż. podch. A. Malinowskiego „Buksy” w sile 32 żołnierzy, 63-osobowy oddział NSZ A. Olędzkiego „Tatara”, oraz ponad stuosobowy oddział AK, AKO ppor. T. Śmiałowskiego „Szumnego”. Na styku gmin: Grodzisk, Brańsk, Boćki, Ciechanowiec, operował ok. 60-osobowy oddział NZW ppor. Z. Zalewskiego „Grzymały”. W trakcie formowania – reaktywowania była również V Wileńska Brygada mjr. Z. Szyndzielorza „Łupaszki” KOB AK-AKO.
Przybyła do Siemiatycz jednostka KBW ulokowana została przy ul. Drohiczyńskiej w kompleksie budynków b. szkoły żydowskiej, domu pp. Peretków oraz w pożydowskim domu Zenefelca. Stąd wspólnie z żołnierzami NKWD wyruszano na przeczesywanie nadbużanskich lasów oraz pacyfikację okolicznych wsi.
Decyzja o rozbrojeniu siemiatyckiego garnizonu zapadła w kwietniu na odprawie z udziałem m.in. mjr. Stanisława Żukowskiego „Maćka” przewodnika – inspektora rejonu A (Bielsk Podl., Wysokie Maz.), przewodnika – komendanta obwodu „Marchew” por. J. Trusiaka „Koryckiego” oraz przewodnika – komendanta ośrodka „Buk” (Siemiatycze-Drohiczyn), zarazem dowódcy oddziału partyzanckiego, ppor. T. Śmiałowskiego „Szumnego”. Odprawa odbyła się na Słowiczynie w mieszkaniu A. Tworkowskiego „Żbika”, żołnierza AK.
Po południu 11 maja 1945 roku, oddział AKO ppor. T. Śmiałowskiego w sile czterech plutonów, oraz oddział NSZ ppor. Z. Kryńskiego „Rekina”, zajęły pozycję wyjściową od Krupic i szosy ciechanowieckiej. W okolicach Czartajewa umieszczono odwody oraz punkty sanitarne pod dowództwem ppor. J. Dudzica „Szaraka”. Na rogatkach miasta umieszczono gniazdo broni maszynowej. Całością dowodził ppor. „Szumny”.
Po zapadnięciu zmroku, po bezskutecznej próbie zaskoczenia żołnierzy KBW, wydzielony ze zgrupowania pluton AKO plut. Władysława Łukasiuka „Młota”, ubezpieczony przez pluton NSZ kpr. podch. J. Szmurły „Pohulanki”, dokonał bezpośredniego szturmu.
Na atak odpowiedziały karabiny maszynowe umieszczone w stanowiskach strzeleckich na strychach i piwnicach budynku. Po pierwszym niepowodzeniu, atakujący podciągnęli drużynę z bronią przeciwpancerną. Parę wystrzałów z piata zrobiło u obrońców wrażenie, że atakujący dysponują artylerią. To właśnie oraz obietnica honorowego traktowania spowodowały podjęcie decyzji przez obrońców o poddaniu się.
W czasie walki zginęło dwóch żołnierzy, a pięciu odniosło rany. Około 90 żołnierzy KBW, zgodnie z obietnicą, puszczono wolno. Część wyraziła chęć wstąpienia do oddziałów partyzanckich. Jednego z żołnierzy KBW, który okazał się konfidentem NKWD, zastrzelono. Zdobyto dużo wyposażenia wojskowego – około 150 jednostek broni.
O świcie 12 maja 1945 roku, obładowane zdobyczą oddziały AKO i NSZ opuściły miasto. Spodziewając się obław, oddział „Szumnego” odskoczył w rejon Puszczy Białowieskiej, a oddział „Rekina” na tereny nadbużańskie. Ten spektakularny sukces antykomunistycznego podziemia, oraz inne akcje, odbiły się szerokim odgłosem na całej Białostocczyźnie, a także w całym kraju. W maju władza komunistyczna praktycznie straciła kontrolę nad całym ówczesnym powiatem bielskim.
Do końca maja 1945 wszystkie posterunki MO były dwu lub trzykrotnie rozbrojone przez oddziały AKO, NSZ, NZW. Do czerwca praktycznie władzę porządkową w Grodzisku, Boćkach, Drohiczynie sprawowało podziemie. Dopiero akcja „rozładowywania lasów”, podjęta przez Delegaturę Sił Zbrojnych jesienią 1945 roku na krótko przyniosła uspokojenie terenu.
Gwoli prawdy należy stwierdzić, że żołnierze LWP niechętnie podejmowali walkę z niejednokrotnie niedawnymi towarzyszami broni. Do grup operacyjnych władze zmuszone były dodawać funkcjonariuszy UBP oraz wojska sowieckie NKWD. Jeden z żołnierzy KBW, uczestnik wydarzeń z 11-12 maja 1945 r. w Siemiatyczach, po latach w rozmowie z autorem stwierdził: „no cóż, puścili nas w gaciach”.
Dowódca zgrupowania partyzanckiego AKO NSZ ppor. T. Śmiałowski „Szumny” – główny autor sukcesu, poległ dwa miesiące później 24-25 lipca 1945 r., na lewym brzegu Bugu, zaskoczony przez 8. Kompanię 1. B. Panc. w drodze na umówione spotykanie z por. „Turem” z obwodu Sokołów Podlaski.
Przeciwnicy byli mniej honorowi niż „Szumny” w Siemiatyczach. O losie zwłok ppor. Śmiałowskiego, oraz rannych żołnierzy AKO z osłony, rodzinom nie dane było dowiedzieć się nigdy. Przepadli bez śladu.
Źródło: „Głos Siemiatycz”