We wtorek 18 grudnia 2001 roku zmarł profesor Stanisław Bóbr-Tylingo, pozostawiając żonę – prof. Halinę Bóbr-Tylingo, siostrę, rodzinę oraz przyjaciół.
Stanisław Bóbr-Tylingo urodził się 30 marca 1919 roku w szlacheckiej posiadłości rodzinnej Suderwa, położonej niedaleko Wilna. Szkołę średnią ukończył w Warszawie, (gimnazjum im. Tadeusza Czackiego i liceum im. Adama Mickiewicza). Studia historyczne rozpoczął w czasie okupacji na tajnym Uniwersytecie Warszawskim, pod kierunkiem prof. Marii Ossowskiej (filozofia), prof. Tadeusza Manteuffla (proseminarium średniowieczne), prof. Janusza Wolińskiego (historia nowożytna Polski) i prof. Władysława Tomkiewicza (historia nowożytna Europy). Po zakończeniu wojny studiował na paryskiej Sorbonie, gdzie uzyskał w 1955 roku doktorat. W roku 1964 habilitował się w Polskim Uniwersytecie na Obczyźnie pod kierunkiem prof. gen. Mariana Kukiela.
W latach 1955-58 wykładał jako „worden” w Narodowym Uniwersytecie Irlandzkim w Cork. W latach 1958-62 uczył w angielskich szkołach średnich. Od 1962 roku wykładał historię w Saint Mary’s University w Halifax w Nowej Szkocji w Kanadzie. W latach 1962-63 – jako docent, jako profesor nadzwyczajny – w latach 1963-70 i jako profesor zwyczajny – od roku 1970.
Był autorem licznych publikacji z zakresu historii dyplomatycznej XIX wieku, historii średniowiecza i historii nowożytnej Europy. Publikował w historycznych pismach amerykańskich, francuskich, kanadyjskich i niemieckich, w „Antemurale”, „Polish Review”, „Tekach Historycznych”. Od 1981 roku był redaktorem „Tek Historycznych”. Posiadał opinię najwybitniejszego, po Marianie Kukielu, polskiego historyka na emigracji. Posiadał biegłą znajomość języka niemieckiego, włoskiego, francuskiego, angielskiego. Nie zdążył zakończyć ostatniej pracy – „Historii Polski”. Zamierzał opracować historię wojny krymskiej.
W szkole średniej związany był z konspiracją Obozu Narodowo-Radykalnego, kontynuował ją w szeregach Związku Jaszczurczego i w Narodowych Siłach Zbrojnych. Pozostał wierny ideałom służby narodowi polskiemu do końca swoich dni.
Wojnę rozpoczął w drugiej połowie września 1939 roku na wschodniej granicy Polski w szeregach Przysposobienia Narodowego. Po ukryciu broni przedostał się do Warszawy. Był uczestnikiem wielu akcji w czasie okupacji niemieckiej. Działał w Warszawie i Krakowie, krótko w Rzeszowie i Radomiu. Był instruktorem w Szkole Podchorążych Piechoty Narodowych Sił Zbrojnych. Powstanie zaskoczyło go w Warszawie. Włączył się w walki wraz ze swoimi kolegami z NSZ. Tworzyli oddział Legii Akademickiej. Walczyli na Starówce – Reduta, Senatorska, Miodowa (gdzie zginął jego brat Marian, a on sam był jednym ze zdobywców niemieckiego działka na ulicy Focha), później w zdobyciu i obronie Banku Polskiego, gdzie szaleńczo, często samotnie, odpierał ataki niemieckie i gdzie został dosyć poważnie ranny w prawą nogę (co nie wycofało go ze służby). Był jednym z ostatnich opuszczających Starówkę rano 2 września 1944 r. W kilka minut później Niemcy zajęli plac Krasińskich. W kanałach zaropiała rana nogi przemyła się w fekaliach i niespodziewanie rozpoczął się proces gojenia. W Śródmieściu walczył dalej w pierwszej linii. Po Starówce, walki w al. Sikorskiego wydawały mu się zabawą, lecz w ciężkich zmaganiach o nieparzystą stronę Chmielnej przeżył straty kolegów z długoletniej konspiracji, często jeszcze sprzed wojny, z ONR. Wybuch granatu wbił mu lornetkę w oczy, jednak wzrok odzyskał.
Za Starówkę odznaczony został co najmniej raz Krzyżem Walecznych oraz Virtuti Militari – jako jeden z czterech z NSZ – otrzymanym z rąk gen. Bora-Komorowskiego na ul. Brackiej. Na początku sierpnia był plutonowym podchorążym, opuścił Warszawę jako podporucznik. W powstaniu był jednym z najlepszych wśród najlepszych.
Po powstaniu, po krótkim pobycie w niemieckim obozie jenieckim, znalazł się w Brygadzie Świętokrzyskiej NSZ. Tam poznał swoją przyszłą żonę, kpt. Halinę Reszke – szefa Pomocniczej Służby Kobiet przy sztabie Narodowych Sił Zbrojnych. Przecierał kanały łączności i ewakuacji zagrożonych ludzi z Polski pod okupacją sowiecką.
Po zakończeniu działań wojennych osiadł w Paryżu razem ze swoją żoną. Oboje byli młodzi. Oboje studiowali. Ona – biologię, on – historię. Później wykładali te przedmioty na Saint Mary’s University w Halifax.
Dom profesorów Bóbr-Tylingo w Halifax promieniował patriotyzmem, dając żywe wzorce postępowania polskim emigrantom. W nim koncentrowało się życie i plany naszej Polonii. Tam kreślono projekty, które zaowocowały powstaniem Stowarzyszenia Polskiego, Polskiej Parafii, Polskiej Szkoły, harcerstwa i wydawnictwa „NURT”. Pani Profesor stworzyła Polską Bibliotekę. Bibliotekę o najliczniejszym zbiorze polskich tytułów na terenie Kanady. W otwartym domu państwa Profesorstwa spotykali się ludzie najwyższej klasy z całego świata. Częstym gościem bywał profesor Swianiewicz, gen. Kopański, gen. Kukiel, arcybiskup Halifax, władze Nowej Szkocji.
Nadzwyczajna wiedza profesora Bóbr-Tylingo, jego nienaganne maniery, wysoka etyka i skromność, głęboka wiara katolicka, miłość i praca dla Polski pozostaną dla nas niedościgłym przykładem.
Odszedł jeden z ostatnich Rycerzy Rzeczypospolitej.
Cześć Jego pamięci!
Leszek Witkowski